Prognozy nie były zbyt optymistyczne. Nie planowaliśmy więc żadnych większych atrakcji. Postanowiliśmy zwiedzić główną atrakcję Giżycka, czyli Twierdzę Boyen, a także pozostałe ciekawostki.
No więc przede wszystkim most obrotowy nad kanałem Łuczyńskim. Podobno jeden z dwóch takich w Europie.
Kanał ten łączy jeziora Kisajno i Niegocin. Most ma swój rokład "jazdy" w ciągu dnia, raz jest otwarty dla samochodów, a raz dla jednostek pływających. Nagrałem film z otwierania tego mostu. Jak mi się uda to zamieszczę.
Gdy byliśmy wewnątrz Twierdzy, zadzwoniła do nas Basia, córka kuzynki Kaśki z Wrocławia. Zadzwoniła z propozycją spotkania, gdyż akurat przebywała nie daleko na obozie żeglarskim (jako instruktorka) i miała być w Giżycku na zakupach, więc spotkaliśmy się w restauracji "Chmury" tuż nad samym nabrzeżu portowym u wejścia do kanału.
Jak już pożegnaliśmy się z Basią, podjechaliśmy na miejsce śmierci Św. Brunona z Kwerfurtu uwieńcznione pamiątkowym krzyżem. Potem jeszcze kawałek w okolice Pięknej Góry, skąd miał się rozciągać ładny widok, ale raczej był taki sobie.
Z niezaliczonych atrakcji Giżycka pozostało nam jeszcze do zaliczenia zabytkowa wieża ciśnień, która obecnie po odrestaurowaniu stanowi wieżę widokową z kawiarnią na szczycie
kanał Łuczyński |
czterogwiazdkowy hotel z zamku krzyżackiego zbudowany |
wozownia- jedyny odnowiony obiekt wewnątrz Twierdzy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz