.

niedziela, 20 marca 2022

Znowu Katarek

 Klara od kilku dni ma katarek. Teraz jednak na tyle duży, że nie pójdzie jutro ani do przedszkola, ani na basen. Skąd od czasu do czasu łapie te katary, nie mamy pojęcia. Śpi w śpiworze, żeby się nie odkopywała w nocy, za lekko się jej nie ubiera, zawsze ma czapke na głowie. pojawia się i po kilku dniach znika. Taka ciekawostka.


Zosia, jak to Zosia, bryka i pyskuje.


Miałem w tygodniu jechac na narty na jurasówkę, nawet wczoraj planowałem żebyśmy pojechali wszyscy, ale oczywiscie każdy miał swoje, odmienne od moich plany. Zośka kurs komputerowy, a potem wizyta z koleżankami w galerii, Ela zakupy, Klara katar. Ja po standardowym sprzątaniu rano, jestem wypompowany niczym stary materac po nocy i nic mi się nie chce. Podobnie mam w tygodniu po powrocie z pracy- ino bym spał.

niedziela, 13 marca 2022

Słotwiny Arena szczegóły

 Ostatnio w zbiorowym narciarskim wyjeździe organizowanym przez koło PTTK działające przy Azotach uczestniczyłem w czasach szkoły średniej, czyli dawno. Ponieważ wyjazd z Elą, lub z dziećmi w zasadzie jest niemożliwy z różnych powodów, dostałem zgodę na wyjazd samodzielny. Oferta PTTk jest atrakcyjna finansowo, bo za przejazd płaci się 40 zł, a za karnet 6-godzinny 65, co przy cenie "przy kasie" 95 zł za 4-godzinny jest znaczną oszczędnością.


Wyjazd jak 30 lat temu o g. 7:10 z pętli autobusowej w Mościcach, dojazd na Słotwiny tuż po 9. Różnica zasadniczo tkwi jednak w tym, że autobus podjeżdża pod dolną stację i parkuje na wprost kas, a nie na dolnym parkingu przy kościele, jak dawniej. Można więc buty przebrać i plecak zostawić w autobusie, a nie w restauracji.


Warunki na stoku były idealne, i to przez cały dzień. Śnieg był zmrożony (w nocy temperatura był a poniżej -10 st. C, a w dzień nie przekroczyła +3 st.C) i narciarze nie zrujnowali stoku i nie porobiły się ani odsypy, ani tym bardziej muldy. Wszytkie trasy i wyciagi były czynne, świerzego śniegu naturalnego było ok 20-30 cm, okoliczne góry białe, czyli jak w prawdziwej zimie.


Udało mi się zjechać 38 razy pokonując 28km w zjeździe


Na wyjazd za tydzień namawiam żeby pojechała Ela- sama, a to raczej niemożliwe. jak ktoś ma na Nią większy wpływ niż ja, to niech spróbuje ją namówić.









sobota, 12 marca 2022

Słotwiny Arena

 Dziś byłem na nartach w Krynicy. SAM. Jak za dawnych lat wybrałem się tam wycieczką z naszego PTTK, koło Azoty. Wkrótce napisze coś więcej na ten temat


Co do kamicy nerkowej, to póki co nie miałem więcej ataków- być może już w tej adycji tej przypadłości już tych ataków wiecej nie będzie, ale to mało prawdopodobne, chociaż możliwe, bo już bywały takie przypadki.



Trwają usilne poszukiwania szkoły dla Klary



Dla Zosi szkoła w zasadzie została już wybrana: IV LO, klasa o profilu mat-fiz-inf.

czwartek, 3 marca 2022

Atak kamicy

 Dziś byłem na budowie w Krakowie. Po wizji terenowej z całą Komisją-bo Wykonawca, nota'bene koledzy ze Skanska, napotkali trudne warunki gruntowo-wodne przy budowie kanalizacji. Trudne, czytaj: nieprzewidziane. W dokumentacji geologiczno-inżynierskiej nie było mowy o silnym nawodnieniu- przynajmniej mowy wyraźnej. W dodatku kopiemy przy skarpie z jednej strony i właśnie od strony skarpy mamy silne wysięki, przez co skarpa nam zjeżdża do wykopu zaciskając go, a wykop na ok 5 metrów głębokości. Po tej wizji poszliśmy do biura budowy i tam nagle dostałem boleści. Nie upadłem jednak na podłogę, tylko chwilę pocierpiałem i powiedziałem że mam sytuację podbramkową i musimy już jechać. Dopadł mnie klasyczny atak kamicy nerkowej. Ostatni taki atak miałem podczas wakacyjnego pobytu na Mazurach. Wtedy ataki trwały krótko i szybko przeszły. Ledwo wróciłem do biura, a potem ledwo dowlekłem się na dworzec kolejowy. Po drodze kupiłem Nospę i Buskopan, zażyłem 2x Buskopan i jak usiadłem w pociagu, to czułem jak mi puszcza. I narazie da się żyć, choć czuję takie "ćmienie" w lewym (najczęciej mam w lewym) boku.