.

wtorek, 12 września 2017

na neurologii przed śniadaniem

Eh, kurcze, nuda! Noc przeszła spokojnie, sąsiad chrapał umiarkowanie. Mam nadzieję, że ja również.
Już wczoraj mi zapowiedzieli, żebym rano nie jadł śniadania, bo będę miał robioną tomografię. Dziś pielęgniarce podpisałem zgodę na podanie kontrastu przy tym badaniu. Gdy pielęgniarka prowadziła mnie na badanie, to powiedziała, że idę na rezonans magnetyczny (wcześniej zresztą szczegółowo wypytała mnie czy nie mam jakichś metalowych śrub lub rozrusznika), ale w końcu wylądowałam na badaniu EEG. Także odnoszę wrażenie, że tu panuje jakiś mały bałagan i zamieszanie.
Jak wróciłem ze tego EEG mogłem w końcu zjeść śniadanie


Po prostu "rzuca na kolana" Herbata poszła od razu w kanał (zimna, niesłodka i z "kotła"), a  w bufecie kupiłem kubeczek kawy za 5,5zł

4 komentarze:

  1. Uśmiałam się 😂 to jest właśnie szpitalna codzienność. Na oddziale chirurgii to częste - takie zamieszanie. Ale że na neurologii też to nie myślałam 😊 W napięciu czytałam do końca czy czasem po Eeg nie wysłali Cię np. na AngioCT😂 Śniadanie bardzo słabe 👎 w Tarnowie dają dużo lepsze. Pozdrawiamy Cię serdecznie. Czekamy na dalszy ciąg i mamy nadzieję że wszystko będzie dobrze 😊 Ela i Piotr

    OdpowiedzUsuń
  2. Ela, gratulacje za pierwszy komentarz. Żadnego Angio nie miałem robione. Cały dzień siedziałem jak ten kołek w płocie. Wydajność diagnostyczna tutaj zmierza do zera. Muszą z NFZ mieć za mój dzienny pobyt sporą kasę, bo gdyby mieli płacone tylko za badania, to nie wyszliby na tym finansowo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Komentarz pierwszy w ogóle na Twojej stronie czy mój pierwszy; lub jedno i drugie :)
    Pewnie, że liczy się dzień pobytu plus wszystkie procedury diagnostyczno-lecznicze. To jest większa łamigłówka.
    A jeszcze co do Twojej strony, to masz w naszej rodzinie wiernych czytelników. Piotr kiedyś powiedział, że Twoje opisy wycieczek czyta się jak dobrą książkę.
    Trzymaj się, Ela

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy w ogóle... i to na obu blogach.

    OdpowiedzUsuń