Fajnie, wreszcie :) Często tu zaglądałam i zaczęłam się martwić, co się dzieje, że brak informacji. Nawet zaczęłam podejrzewać jakąś depresję;) Miło poczytać co u Was słychać, tym bardziej, że pod kościołem nie zawsze się widzimy. Dziękuję Rodzinie, że zgodziła się na odwieszenie ciszy na blogu :)
Fajnie, wreszcie :) Często tu zaglądałam i zaczęłam się martwić, co się dzieje, że brak informacji. Nawet zaczęłam podejrzewać jakąś depresję;) Miło poczytać co u Was słychać, tym bardziej, że pod kościołem nie zawsze się widzimy. Dziękuję Rodzinie, że zgodziła się na odwieszenie ciszy na blogu :)
OdpowiedzUsuńoj, dostało mi się po głowie od Rodziny za zbyt szczegółowe opisy. Będę musiał bardziej ważyć słowa.
OdpowiedzUsuńKiedyś dla dzieci to będzie miła pamiątka - tak myślę.
OdpowiedzUsuń