Po raz pierwszy w życiu bez Triduum w Kościele. Ale oczywiście przed ekranem. Tylko w sobotę, nie korzystaliśmy z transmisji nabożeństwa z naszego kościoła- rozpoczynało się o 20tej, a wtedy to Klara z reguły zasypia, więc ktoś byłby poszkodowany. "Byliśmy" w kaplicy na Jasnej Górze.
W niedzielę poszliśmy z Klarą na spacer w pobliskie chaszcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz