Pożegnanie mamy Pawła K.
Właśnie wróciłem z mszy pogrzebowej mamy mojego bliskiego kolegi Pawła K. Na pogrzebie na cmentarzu w myśl dekretu biskupa tarnowskiego może uczestniczyć tylko najbliższa rodzina, a w kościele zmieści się 80 osób, więc wybór pomiędzy mszą o pogrzebem był oczywisty. Jestem pod wielkim wrażeniem kazania, które wygłosił przełożony domu zakonnego Redemtorystów w Skarżysku o. Marcin Klamka CSsR. Życie doczesne zmarłej Stanisławy było pretekstem do pokazania życia wiecznego, miłość ziemska przechodziła w Miłość, itd. Nie tylko treść była pouczająca, ale forma też zachwycała. A wszystko to z głowy, bez żadnej kartki. Widać, że rektor o. Marcin jest całkiem niezłym kaznodziejem. Kolejne przemówienia, w tym o. Stefana (syn) też były wielce pouczające i ... optymistyczne.
Panią Stanisławę zapamiętam jako skromną, cichą starszą panią o siwych włosach, która lekko zgarbiona idzie zawsze w jednym kieunku: do kościoła.
I tego kierunku za przykładem pani Stanisławy się wszyscy trzymajmy
Paweł, kondolencje składamy Tobie i całej rodzinie.
WIECZNE ODPOCZYWANIE RACZ JEJ DAĆ PANIE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz