Dziś pojechaliśmy do Kasiny. Trasa tam jest "od zawsze", ale teraz mamy nowoczesne krzesełko i dodatkową trasę pod wyciągiem: czerwono-czarną. Dziś też było zimno, że nawet nowozakupione dla Zosi rękawice nie dały rady. Trzeba było ubrać dodatkowo rękawice wewnętrzne. Coś się im dzisiaj "system" zawiesił i nie odliczał przez jakiś czasu, i stąd zamiast skończyć o 14:10, skończyliśmy o 14:38.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz