.

niedziela, 14 lipca 2024

Wczasy w Łodzi- dzień siódmy

 Znowu mam "obsuwę" w relacji z dnia. Wczoraj pojechałem na rower do Konstantynowa Łódzkiego i jak wróciłem to zacząłem w Elą oglądać jakiś film i zapomniałem o relacji.


Nasz siódmy dzień nie był nadzwyczaj obfitujący w atrakcje. Wygląda to na klasyczne "wypalenie wakacyjne". Zaczęliśmy od odwiedzin w Archikatedrze p.w. św. Stanisława Kostki przy Piotrkowskiej. Ale katedra mnie osobiście rozczarowała. Po Archikatedrze w Łowiczu, ta w Łodzi była nadzwyczaj skromna, zarówno w wyposażeniu jak i architekturze. Natomiast Eli się podobała w tej swojej skromnej surowości



Kolejnym akcentem była wizyta w Muzeum Przemysłu Włókienniczego. Bardzo ciekawe stałe ekspozycje: domostwa proletarialtu łódzkiego od końca XIX aż po lata 80-te, maszyny włókiennicze wraz z pokazem pracy zabytkowych eksponatów z XIX wieku. Mistrz Tkacki wprowadzał nas w arkana tkactwa, miałem mnóstwo pytań, a Pan Mistrz szczegółowo-mając na uwadze dyletanctwo słuchaczy-odpowiadał. Niestety nadal nie rozumiem jak powstają tkaniny wzorzyste. Mógłbym wrócić do tego muzem z kolejną porcją pytań.






Na koniec wizyta w Barze Schabowym Domowym tuż przed zamknięciem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz