W piątek dziewczyny wróciły z Gdańska. Zadowolone jak skowronki wiosną!
Mieszkanie blisko centrum, korzystny dojazd na zajęcia linią 108, po zajęciach blisko bar mleczny "Papudajnia" z pysznymi i niedrogimi obiadami, wizyta nad morzem i na gdańskiej starówce. Jak tylko fundusze pozwolą, zapowiedziały że pojadą ponownie. Najważniejsze, że Klara dostała dużą dawkę wiedzy i impuls do dalszego rozwoju, a my fachową ocenę i wytyczne do dalszej pracy. Osobista logopedka Klary, pani Basia już się tej opinii doczekać nie może. Dla pań z przedszkola też będą jakieś wytyczne.
A teraz trochę zdjęć:
W pendolino czas umilały sobie grą w karciochy....
.... oraz rozmaitymi malowankami, ale bez cioci Ani ta wyprawa by się nie udała.
tu lekko zagubione w odmętach gdańskiego dworca
nareszcie na kwaterze
i po kąpieli zasłużony łyk "psiego patrolu"
kolejna atrakcja: tramwaj
i tramwaj od środka
w ośrodku fundacji "Ja Też" z koleżanką Blanką z Olsztyna
gdańska starówka
a tu plaża i morze, które Klara widziała po raz pierwszy w życiu
wieczorny spacer po starym mieście
w Papudajni
a w wolnej chwili nie tracimy czasu na "leżenie bykiem", tylko malujemy, tworzymy, piszemy, itd.
a na koniec pamiątkowy dyplom, gra planszowa, i uśmiech pani Magdy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz