i co dalej
Klarze jakby przeszło. Natomiast jej wirusy przelazły na mnie i na Zofie. Oboje dziś mieliśmy po 38 st. gorączki. Zosia jutro nie idzie do szkoły, a ja jadę do roboty, i mam wizytę lekarską i biorę wolne na "wyleżenie się". Klara idzie natomiast do przedszkola. Ela jest "przeszczęśliwa"! Znowu cały dom na jej głowie. Obiecałem Jej to jakoś wynagrodzić. Pierwsza moja propozycja została"zmielona" niczym mięso na sznycle (zaproponowałem Eli, że zapiszę ją na wyjazd na narty z "Azotami")
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz