Mikołajki, mikołajki!
Ciekaw jestem co mi żona podaruje na mikołajki?! Zosia już dostała jakieś książki, które wręcz "połknęła" na raz w jedno posiedzenie, Ela dostała zestaw głośnomówiący do samochodu, bo sukcesywnie gubi wszystkie słuchawki bluetooth, a Klarcia ciągle coś dostaje, tylko nie ma biedactwo świadomości, że to są "mikołajki".
W niedziele Zośka występuje w sztuce na głównej scenie w tarnowskim teatrze i to w jakiejś naczelnej roli. Codziennie z tego tytułu mają po południami próby, co przyprawia nas o totalny chaos dnia codziennego z uwagi na konieczność rozwożenia wszystkich we wszystkie miejsca. A jakby tego było mało, to w tym tygodniu mamy dodatkowe wyjazdy, np dziś z Klarą do Krakowa do okulisty na kontrolę, bo jej "oczko ocieka" w bok.
No i, Klarcia będzie musiała nosić okularki. W poniedziałek odbieram je od optyka.
No to życzę powodzenia w noszeniu okularów :)Nasza Weronika w bardzo wczesnym dzieciństwie przez jakiś czas miała nosić okulary, ale w większości je ściągała.
OdpowiedzUsuńAle może Klara odczuje komfort lepszego widzenia i będzie chętnie nosić.
No i co dostałeś od Mikołaja?
A Zosia to nie tylko pochłania książki, ale i filmy :) Parę dni temu prowadziła ze mną konwersację przez Messengera oglądając Quo Vadis :))
Zobaczymy jak to będzie z okularkami. Ma je nosić nie dlatego, żeby jej polepszyć patrzenie, ale żeby sprawić, żeby oczka "się zeszły".
OdpowiedzUsuńA mikołajki sobie sam kupiłem: samochodowy rejestrator wideo, co prawda Ela go używa, ale ja "administruję" filmami.