.

niedziela, 26 lutego 2017

Krynica

Dziś chyba zakończyliśmy sezon narciarski 2016/17. Pojechaliśmy do krynicy. Pierwotnie miałem zamiar zakończyć na Ski-Arena (d. Azoty), ale trzeba było zapewnić Klarze jakieś alternatywne zajęcia, bo Klara na nartach póki co nie jeździ. Wybór padł więc na wyciąg Henryk, bo blisko centrum Krynicy i można pójść pieszo do np: pijalni. Zwłaszcza, że ośrodek wzbogacił się o drugie krzesło wydłużające trasę do 1300 metrów zjazdu. A to już robi z tego ośrodka atrakcję. Niestety, jak się okazało na miejscu górne krzesło nie chodzi, bo nie mają odbiorów technicznych. Ale na stronie już tego nie podali/. Były co prawda ogłoszenia przy kasie, ale kupując bilety ich nie zauważyłem. 
Tak że sezon zakończyliśmy na prostej górce, zamiast na jakimś FISie.
Nawet Ela się załapała na kilka zjazdów i to były jej pierwsze i zapewne ostatnie zjazdy w tym sezonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz