.

środa, 5 lipca 2017

Pogoda rozdaje karty

Wczoraj z racji zapowiadanych opadów deszczu dzień zaplanowaliśmy bardziej "pod dachem". Na początek zrobiliśmy w Starej Białowieży trasę spacerową "Dęby Królewskie".  Obejrzeliśmy tam kilkusetletnie dęby nazwane na cześć naszych władców. Deszcz nadszedł wcześniej, niż był prognozowany

Dąb Stefan Batory

Następnie przejechaliśmy do rezerwatu pokazowego żubrów. To takie lokalne zoo. Oprócz króla puszczy można tam zobaczyć: żubronie, łosie, jelenie i sarny, wilki, rysia, dziki. Deszcz okresowo pokrapywał.


Po żubrach podjechaliśmy do Białowieży. Tam zwiedziliśmy multimedialne muzeum przyrodnicze.


Ponieważ było już późno, zwiedzanie Białowieży zrobiliśmy w ekspresowym tempie. Cerkiew w remoncie, Ale i bez tego byłaby na pewno zamknięta



xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Dziś prognozy również były słabe. Podjechaliśmy więc do wsi Odrynki. Tam kilka lat temu powstał skit (rodzaj pustelni prawosławnej) p.w. świętych Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich.  To jedyny skit w Polsce. Kompleks mieści się na wyspie pośród rozlewisku rzeki Narwi. Składa się z kilku budynków: cerkiew główna i cerkiew jadalna, ołtarz polowy, domek ojca Gabriela, dom gościnny znamienitych gości. Całość jest pięknie utrzymana, w czym ojcu pomagają ludzie dobrej woli. Nie brakuje jednak tych drugich i co raz dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji.  TU można poczytać więcej o historii miejsca. My mieliśmy to szczęście, że dziś, jak co środę ojciec Gabriel przyjmował penitentów. Ojciec jest znanym na świecie zielarzem. Ponoć także za jego wstawiennictwem dzieją się cuda. To wszakże jest przecież możliwe. Ojciec Gabriel osobiście nas powitał w skicie i zaprosił do spędzenia tam czasu. Wysłuchaliśmy opowiadania sędziwego pana Włodzimierza, który barwnie opowiedział historię tego miejsca. Po wizycie w skicie pojechaliśmy do aqua parku w Hajnówce. Deszcz padał i padał.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz