Dewastacja kolekcji moich kamieni
Z wyjazdów na kolejne szczyty z kolekcji Korony Europy przywoziłem kamienie. Czasem przywoziłem je także z innych wyjazdów, jak były jakieś ciekawe. Jednym z takich właśnie jest trawertyn z Wyżnych Rużbachów na Słowacji. Skała ciekawa, ale ostra. Taki właśnie kamień leżał sobie na półce w kącie pokoju. W kącie, gdzie mało kto dociera. Wczoraj jednak dotarła Klarcia i zmodyfikowała nieco układ kamieni. Trawertyn spadł jej na nóżkę i uszkodził paznokieć na dużym palcu. Trochę było krwi, paznokieć pewnie zejdzie. Dziś prewencyjnie byliśmy u pani doktor, która przepisała antybiotyk w maści. Kamienie musiały opuścić półki i legły na najniższym poziomie,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz