Zofia złożyła dziś wniosek o przyjęcie do szkoły. Dostała od razu skierowanie na badania do...przychodni medycyny pracy. Hm,......ale ona złożyła podanie o przyjęcie do szkoły na ucznia, a nie na nauczyciela. No tak, ale skoro wybiera się do Technikum Elektronicznego do klasy o profilu programisty, to pewnie chodzi o to żeby sprawdzić czy ma dobry wzrok i brak hemoroidów. A, Zośka ma dosyć poważną wadę wzroku. Zobaczymy co orzeknie lekarz. Ciekawe, czy starając się dziś do Technikum Budowlanego też robi się analogiczne badania, np do pracy na wysokości.
Klara była wczoraj na pierwszej, wyjazdowej wycieczce. Wraz ze swoją grupą pojechała do Krakowa. Pociągiem. I nawet ani razu nie oodaliła się samowolnie od grupy. Wróciła szczęśliwa, ale mocno niechętna do dzielenia się wrażaniami.
Ela ledwo daje już radę. Starzeje mi się żona "na potęgę". Po południu, jak zwiezie dzieci, załatwi sprawy i sprawunki, zrobi obiad, to pada na kanapę jak długa i zipie jak zmarnowany psiak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz