Zapalenie tchawicy versus zlot Klubu Łosia
Wczoraj Klara poszła do lekarza na konsultacje. Okazało się, że ma jednak zapalenie tchawicy, czyli z przedszkola w tym tygodniu "nici". Gorzej, bo w sobotę jedziemy na XVIII zlot Klubu Łosia do Zwardonia. Nie spotykaliśmy się już od czterech lat (gł. z powodu niekorzystnego układu święta 11 listopada, a w tym roku wypada on w poniedziałek, więc "opłaca" się przyjazd klubowiczom z różnych stron Polski: Dębica, Zgierz, Głogów, Sieradz, Łódź).
Mamy antybiotyk w zapasie, ale narazie mamy zwalczać innymi sposobami to zapalenie. Stany podgorączkowe już nie występują, tylko jakaś chrypka, może więc uda się podleczyć inhalacjami, żeby mozna było trochę pospacerować w okolicy Zwardonia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz