Klara i znowu gorączka
Od kilku dni Klara pokaszluje. Właściwie to nie jest kaszel-kaszel, tylko takie odkaszliwanie, zwłaszcza rano po nocy, jakby odkaszliwała "starczą flegmę". Ja wiem, że dzieci z ZD szybciej się starzeją, ale żeby już miała objawy "starczej flegmy", to chyba nieco za wcześnie. Dziś w nocy jednak też tak po-kaszliwała, ale dostała >38,5. W trybie MEGA-AWARYJNYM musieliśmy (a w zasadzie Ela, bo jak jak zwykle ograniczyłem się do "fachowego doradztwa") załatwić kogoś do opieki nad Klarą, w czasie, gdy Ela zawiezie Zosię do szkoły. Jak zwykle wybór padł na niezawodną jak do tej pory, naszą sąsiadkę, panią Magdę. Na szczęście pani Madzia miała czas i zeszła w kapciach do nas. Ela podwiozła Zosię na najbliższy przystanek i Zofia pojechała autobusem. Na szczęście Ela ma na dziś umówiony termin wizyty z Klarą pod kątem uzyskania skierowania na badania krwi przed wizytą u endokrynologa. Właśnie teraz pewnie już siedzą w poczekalni. Oczywiście Klara nie poszła do przedszkola i została w domu, ale żadnej gorączki, ani nawet śladu po tej nocnej nie miała. Znowu coś tajemniczego. jak tylko wrócą po wizycie, zaraz Wam napiszę co stwierdził pan doktor Olechowski
No, więc tak. Osłuchowo bez zmian, ale badanie czegoś tam wyszło 40, przy dopuszczalnym 20. Czyli jest bakteryjne zakażenie, no i mamy anybiotyk!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz